Słodkie znaczy... zdrowe! - Supermilker

Autor: Koniecznie przeczytaj
Drukuj artykuł

Jeśli nie chcemy, żeby nasze dziecko po odstawieniu od piersi lub butelki na każdą próbę karmienia reagowało histerycznym płaczem, nauczmy się podstawowych zasad, jakich należy przestrzegać, aby nie zniechęcić pociechy do jedzenia.

Po pierwsze dieta malucha powinna być jak najbardziej urozmaicona i atrakcyjna. Ciekawe kształty i zachęcające kolory, nowe smaki i zaskakujące zestawienia mogą być kartą przetargową w codziennej walce o każdy kęs zdrowego posiłku. Warto pamiętać, że dzieci nie są jeszcze przyzwyczajone do konwencjonalnych połączeń smakowych i produktowych, dlatego jeśli naszemu malcowi ewidentnie przypadnie do gustu ser żółty z domową marmoladą - nie zabraniajmy mu tego.

Mimo wszystko częstotliwość dziecięcych eksperymentów najczęściej z wiekiem traci na intensywności na rzecz typowego unikania produktów, które z niewiadomych przyczyn są przez najmłodszych szczerze nienawidzone. Należą do nich przede wszystkim warzywa i nabiał.

Podczas, gdy np. szpinak czy brokuły mogą być z powodzeniem zastąpione wieloma innymi jarzynami, które akurat będą przez dziecko tolerowane, substytutów mleka, mogących spotkać się z przychylnością małego niejadka jest znacznie mniej. Nie znaczy to jednak, że jesteśmy z góry skazani na porażkę. Jeśli nasza pociecha odmawia przyjmowania kakao, czy białego serka, musimy wykazać się kreatywnością. Poświęćmy na przykład nieco więcej czasu i zamiast nieatrakcyjnego serka wiejskiego podanego w miseczce, nadziejmy nim małe pomidorki, które uprzednio dekoracyjnie wydrążymy. Serek można wcześniej lekko przyprawić zgodnie z upodobaniami dziecka, a wszystko na koniec udekorować sałatą lub szczypiorkiem. Z twarożku można zrobić też białe myszki, śmieszne buzie lub zabawne bałwanki. Elementy dekoracyjne w postaci rzodkiewek, pietruszki, ogórka czy pomidora będą nie tylko atrakcyjnym dodatkiem, ale też sprytnym przemytnikiem witamin.

Nie można nie wspomnieć tu o potrawach słodkich, które nie zawsze muszą oznaczać niezdrowe bomby kaloryczne. Naleśniki z białym serkiem czy koktajle owocowe staną się jeszcze bardziej intrygujące jeśli polejemy je owocowym sokiem o smaku ulubionym przez naszego urwisa. Pamiętajmy jednak, że nie nadają się do tego typowe syropy, które zwykle dodaje się do napojów dla dorosłych - ich skład oparty jest w większości na cukrze; zawierają też mnóstwo konserwantów i sztucznych barwników a jedna porcja rozcieńczona w szklance wody dostarcza organizmowi około 300kcal. Dlatego kompromisem mogą tu być soki specjalnie przeznaczone dla dzieci, wzbogacane witaminami, jak na przykład SuperMilker, zawierający wit. C, B6, B12 oraz nie posiadający żadnych alergenów. Dzięki temu możemy być pewni, że delikatny i wrażliwy brzuch naszego maluszka będzie nie tylko pełny, ale i bezpieczny. Każdy z czterech atrakcyjnych smaków (wanilia, truskawka, toffi i banan) na pewno znajdzie swoich amatorów wśród małych fanów słodyczy.

Takie syropy mogą być świetnym uzupełnieniem prawie każdego dania: budyniu, kisielu, przeróżnych serków, twarożków, naleśników - no i oczywiście dodatkiem do zwykłego białego mleka, które od tej pory stać się może najulubieńszym napojem naszego dziecka.

Więcej na: www.supermilker.com